Estena Derm 602 439 902
Nazwa łuszczyca pochodzi od greckiego – psora czyli łuska Łuszczyca to przewlekła, zapalna, nawracająca choroba skóry, która występuje aż u ok. 2% do nawet 4% (wg niektórych źródeł) populacji europejskiej i amerykańskiej. Jest więc jednym z najczęstszych schorzeń dermatologicznych. W Japonii czy w krajach afrykańskich zachorowania na łuszczycę były spotykane sporadycznie, jednak ostatnio obserwuje się w tych krajach wyraźną tendencje wzrostową, co wiąże się głównie ze zmianą trybu życia i diety.
Dermatoza ta cechuje się wzmożoną proliferacją naskórka, co klinicznie manifestuje się pod postacią grudek łuszczycowych (tzw. wykwity podstawowe). Grudka łuszczycowa to grudka barwy różowej, dobrze odgraniczona od otoczenia, szerząca się obwodowo, pokryta srebrzystobiałą łuską. Wielkość wykwitów waha się od drobnych – wielkości łebka od szpilki do większych kropkowatych wykwitów, czy też rozległych wykwitów plackowatych (powstają w wyniku zlewania się wielu grudek w większe ogniska – tzw. blaszki łuszczycowe). W związku z różnorodnością obrazu klinicznego, łuszczyca może przebiegać jako stosunkowo łagodna choroba, gdy zaatakowane są np. jedynie łokcie lub kolana czy skóra głowy owłosionej.
W rzadszych przypadkach, w tzw. okresach zaostrzeń – dochodzi do zajęcia nawet większej powierzchni ciała – tzw. łuszczyca ostra lub może pojawić się skłonność do erytrodermii (uogólniony stan zapalny całej skóry).
Zmiany łuszczycowe po ustąpieniu nie pozostawiają żadnych śladów – tzw. okresy remisji.
Nie jest to choroba zaraźliwa !
Należy pamiętać, że jest to schorzenie skórne, ale u części pacjentów zaatakowane są także stawy, powodując tzw. łuszczycowe zapalenie stawów.
Patogeneza tej częstej dermatozy nie jest całkowicie poznana. Niewątpliwą rolę odgrywają czynniki genetyczne. Dziedziczenie jest wieloczynnikowe i dotyczy wielu genów. Łuszczyca często występuje rodzinnie – u bliższych lub dalszych członków rodziny. Poza tym zauważono, iż u bliźniąt jednojajowych współistnienie łuszczycy wynosi 70%, a u dwujajowych – 20%. Fakt, iż wskaźnik zgodności nie osiąga 100% u bliźniąt jednojajowych wskazuje, że na wystąpienie schorzenia wpływ mają również inne czynniki pozagenetyczne.
Jeśli na łuszczycę choruje jeden z rodziców to prawdopodobieństwo wystąpienia choroby u dziecka wynosi 25%. Natomiast jeżeli obydwoje rodzice mają łuszczycę, to prawdopodobieństwo, że zachoruje dziecko wzrasta aż do 70%.
Niejednokrotnie spotykamy się jednak w swojej praktyce dermatologicznej, że pacjenci chorujący nawet na cięższe postacie łuszczycy, zaprzeczają by ktokolwiek w rodzinie chorował na tę chorobę.
Liczne dane przemawiają za tym, że istotną rolę w wywołaniu nadmiernej proliferacji keratynocytów odgrywa nadmierna aktywacja układu immunologicznego.
Proliferacja naskórka polega na nawet ośmiokrotnym skróceniu czasu trwania cyklu komórkowego. Nadmierna, przyspieszona, nieprawidłowa i niepełna – wadliwa proliferacja naskórka nosi nazwę parakeratozy. W następstwie powyższych zaburzeń, w warstwie rogowej obecne są resztkowe jądra.
Do tej pory nie wiadomo, co inicjuje w/w proliferację naskórka, której towarzyszy stan zapalny w skórze właściwej, poprzedzony zmianami naczyniowymi. Dochodzi do wzrostu przepuszczalności kapilar oraz migracji czynników zapalnych.
U pacjentów z łuszczycą poszukujemy tzw. ognisk zapalnych – zlecamy wymazy z nosa, z gardła, badamy kał na pasożyty, konsultujemy także pacjentów u stomatologa, ginekologa czy laryngologa, celem leczenia i likwidacji stanów zapalnych.
Obecność bakterii czy wirusów może stymulować u pacjenta reakcje autoimmunologiczne (powstają przeciwciała przeciwko własnym komórkom), np. paciorkowce wykazują podobieństwo antygenowe do keratynocytów i drogą mimikry mogą stymulować reakcje autoimmunologiczne.
W związku z powyższym leczenie infekcji i nawet ukrytych ognisk zapalnych powoduje często poprawę stanu klinicznego pacjenta.
Zdarzają się również przypadki wysiewnej łuszczycy po szczepieniach ochronnych, np. na grypę – w swojej praktyce także miałam wielu takich pacjentów.
W przypadku pierwszego wysiewu zmian łuszczycowych pytamy pacjenta, czy miały miejsce jakieś infekcje typu angina ropna, zapalenie oskrzeli, grypa i inne ok. 2-3 tygodnie wcześniej, tzn. przed pojawieniem się zmian skórnych. Szczególnie częste są przypadki zachorowań, jeżeli były to infekcje nie leczone. Także u pacjentów zakażonych wirusem HIV dochodzi często do zaostrzeń łuszczycy bądź pierwszych jej wysiewów.
Zaburzenia natury emocjonalnej, stresy – powodują często zaostrzenia zmian łuszczycowych, wówczas zmianom skórnym częściej towarzyszy świąd (komponenta neurogenna). Substancja P to neuropeptyd produkowany w nerwach czuciowych, który uczestniczy w stymulacji reakcji zapalnych skóry.
I odwrotnie, sama łuszczyca również powoduje u pacjentów różnorodne problemy psychospołeczne – brak akceptacji przez bliskie otoczenie, brak samoakceptacji, uczucie skrępowania, czy wstydu. Nawet bliskim członkom rodziny czasem trudno zaakceptować jest obecność łuski w otoczeniu chorego, np. na podłodze, w domu, czy w łóżku chorego. Pacjentów krępuje konieczność podania komuś ręki, ze względu na zmiany skórne i/lub paznokciowe.
Wyróżniamy dwie odmiany schorzenia:
Klinicznie objawy łuszczycy często znacznie różnią się u poszczególnych pacjentów. Najczęstsze miejsca lokalizacji to łokcie i kolana (miejsca narażone na urazy). U części pacjentów zajęta jest szpara międzypośladkowa, gdzie wpływ na powstawanie zmian może mieć wzmożone pocenie i siadanie.
W tzw. ostrej łuszczycy (wysiewnej) obserwuje się liczne drobne rozsiane wykwity.
Dermatolog starannie bada również skórę owłosioną głowy, gdyż jest to bardzo częsta lokalizacja zmian, czasami nawet jedyna. Zmiany te należy różnicować z łojotokowym zapaleniem skóry.
Poza typowym obrazem grudki łuszczycowej, opisanej powyżej, istnieją trzy objawy ułatwiające rozpoznanie łuszczycy:
Podobnie, znaczenie diagnostyczne i różnicujące, szczególnie w nietypowych przypadkach łuszczycy, może mieć badanie paznokci, które mogą wykazywać charakterystyczne objawy. Najczęściej są to tzw. paznokcie naparstkowane – obecność punkcikowatych zagłębień w płytkach paznokciowych oraz tzw. plamy olejowe – żółtawe przebarwienia pod płytką paznokciową. Obydwa zjawiska są wyrazem nieprawidłowego procesu rogowacenia. Należy jednak pamiętać, że plamy olejowe są objawem patognomicznym dla łuszczycy, natomiast paznokcie napartkowane mogą również wystąpić w innych jednostkach chorobowych, np. w atopowym zapaleniu skóry, łysieniu plackowatym.
Najcięższe zmiany płytek paznokciowych to pogrubienie, zmatowienie, rozwarstwianie czy kruchość płytek aż do lizy (pełzania) paznokcia włącznie.
Nie ma zazwyczaj korelacji pomiędzy nasileniem zmian paznokciowych i zmian skórnych. Często zdarza się, że zajęte są nawet wszystkie paznokcie, przy łagodnych, mało nasilonych zmianach skórnych.
W przypadkach wątpliwych klinicznie, konieczne jest badanie mikologiczne paznokci, celem wykluczenia grzybicy. Miałam wielu pacjentów, którzy przez całe lata nie leczyli grzybicy paznokci, ponieważ zakładano, że jest to łuszczyca paznokci (przy rozpoznanej wcześniej łuszczycy). Jeśli wynik nadania mikologicznego jest dodatni, czyli grzybica jest potwierdzona, należy pacjenta przeleczyć w kierunku grzybicy.
Do cięższych klinicznie postaci zalicza się tzw. łuszczyce krostkową, która może pojawiać się na podłożu zwykłej łuszczycy lub towarzyszyć łuszczycy zwykłej w innej lokalizacji.
Krosty łuszczycowe – nie są wynikiem zakażenia bakteryjnego i zawierają treść jałową. Mogą wtórnie ulec zakażeniu bakteriami – zliszajcowacenie lub np. drożdżakami.
Jest to choroba, w której dzięki stosowanym lekom, możemy uzyskać remisję – nawet całkowite ustąpienie zmian, jednak nikt nie może pacjenta wyleczyć trwale i obiecywać, że nie będzie nawrotu choroby.
W leczeniu warto z pacjentem ustalać, jakie leki przynoszą u niego największą poprawę. Czy bardziej służą mu maści czy kremy, czy nie jest uczulony np. na salicylany czy cygnolinę. Pytamy o reakcje na światło słoneczne oraz o reakcję zmian skórnych na ewentualne wcześniejsze światłolecznictwo lampami UV.
Zaleca się stosowanie przede wszystkim preparatów miejscowych (zewnętrznych), w rzadszych, ciężkich postaciach sięgamy po leki doustne. Popularną metodą, dającą poprawę większości przypadków jest fototerapia lampami leczniczymi UV. Należy podkreślić, że solarium nie jest metodą leczniczą, zalecaną przez dermatologów.
Podczas stosowania leków zewnętrznych i doustnych bacznie obserwujemy chorego. Początkowo stosujemy preparaty słabsze, o łagodniejszym działaniu, szczególnie w postaciach aktywnych, stopniowo włączamy preparaty o działaniu silniejszym. Na początku leczenia chcemy uzyskać odłuszczenie zmian, a następnie staramy się osiągnąć całkowitą lub przynajmniej częściową redukcję zmian skórnych.
Bardzo ważne, na każdym etapie choroby, jest stosowanie emolientów (substancji nawilżająco-natłuszczających). Do mycia należy stosować apteczne łagodne środki myjące, najlepiej bez dodatku mydła. Wskazane są kąpiele w ciepłej, nie gorącej wodzie, z okresowym dodatkiem soli, w tym z Morza Martwego. Po umyciu skórę należy delikatnie osuszyć, unikając pocierania i jak najszybciej natłuścić.
Leczenie chorych na łuszczycę powinno odbywać się systematycznie, pod ścisłą kontrolą lekarza dermatologa, który dobiera w zależności od stanu klinicznego pacjenta odpowiednią terapię. Przestrzegałabym przed stosowaniem kuracji ziołami, ponieważ często promują je osoby nie mające żadnego pojęcia o chorobie i powodują znaczne zaostrzenie zmian łuszczycowych, które stają się bardziej oporne na leczenie konwencjonalne.
Ostatnio w leczeniu szpitalnym chorych cierpiących na łuszczycę, preferowane jest tzw. leczenie dzienne pacjentów, tzn. korzystanie ze wszystkich dobrodziejstw szpitala m.in. światłolecznictwa, bez konieczności leżenia pacjenta i ponoszenia kosztów hotelowych leczenia.
Pomożemy Ci odzyskać zdrową
i piękną skórę
Rejestracja telefoniczna: